Google się zmienia – z korzyścią dla użytkowników

Choć nieustanne zmiany w wyszukiwarce Google mają głównie na celu zwiększenie przychodów (poprzez wzrost liczby reklamodawców), to przy okazji wpływają na poprawienie jakości wyników wyszukiwania i zwiększenie komfortu użytkowników. Google musi stale balansować pomiędzy ilością reklam, a ich akceptacją przez użytkowników. Utrata popularności to ucieczka firm gotowych zainwestować w promocję w wyszukiwarce, dlatego Google musi stale ulegać transformacji, nie tylko dla własnych korzyści.


Historia Google to właściwie historia Internetu

Choć wirtualna sieć liczy sobie więcej lat, niż sama wyszukiwarka Google, to dla wielu Internet nierozerwalnie związany jest z tym narzędziem. Obecna wersja wyszukiwarki praktycznie w niczym nie przypomina tej sprzed kilkunastu lat. Oczywiście większość zmian jest niewidoczna dla zwykłego użytkownika. Choć ogólnie pod względem wizualnym zmiany może nie są tak spektakularne, jak pod względem jej mechanizmu działania, to sposób wyświetlania wyników różni się znacznie od tego z lat poprzednich. Algorytm obsługujący Google w 2016 roku to zupełnie inny system, niż ten, z którym mieliśmy do czynienia w roku 1998. Potentat z Mountain View, jak każda firma na świecie, stara się ulepszać swoją aplikację. Robi to także z korzyścią dla użytkowników, a już sprawą drugorzędną jest fakt, że zmiany te wpływają na wzrost przychodów (lub jak chcą krytycy, można na ten proces spojrzeć z odwrotnej strony, czyli zmiany wprowadzone z chęci większego zysku czasem wpływają na jakość wyszukiwania). Obecnie, dzięki wielu modyfikacjom, Google działa nie tylko że szybciej, ale także lepiej. Użytkownicy co rusz otrzymują lepiej dopasowane wyniki do swoich zapytań. Z drugiej strony reklamodawcy mają coraz więcej narzędzi, pozwalających im docierać szybciej i taniej do swoich klientów.

Lepsza ekspozycja wyników wyszukiwania. Pomimo że w ciągu ostatnich lat zmniejszyła się liczba naturalnych rekordów wyświetlanych na pierwszej stronie wyników wyszukiwania (w zależności od urządzenia jest to średnio 8 odnośników), to znacznie wzrosła ich widoczność. Ich sposób wyświetlania jest także bardziej jasny i przejrzysty. Poza tym wbrew wielu opiniom, wyniki naturalne można łatwiej odróżnić od linków sponsorowanych.

Bardziej atrakcyjna forma prezentacji wyników wyszukiwania – obecnie poza adresem strony, tytułem i opisem strony, Google pokazuje także wiele elementów multimedialnych związanych z wyświetlaną stroną (zdjęcia, filmy video, mapy itp.). Opisy rozszerzone (Rich Snippets) znacznie ułatwiają użytkownikom wybór właściwej odpowiedzi na swoje zapytanie, a firmom pozwalają lepiej odróżnić się od konkurencji. Nowością w tym zakresie jest wprowadzenie kart rozszerzonych, czyli nowego sposobu prezentacji wyników na urządzeniach mobilnych.

Jakość ponad wszystko – Google od wielu lat stara się, trzeba przyznać, że z sukcesem, eliminować z wyników strony słabej jakości (tzw. strony spamowe), których jedyną funkcją było dość prymitywne wspieranie działań z zakresu SEO. Obecnie już coraz trudniej w czołówce można spotkać witryny typu presell pages czy tzw. katalogi firm. Udało się także wyeliminować systemy wymiany linków, które pozwalały bardzo szybko wprowadzić na czołowe miejsce stronę bez żadnego znaczenia dla użytkowników. Odpowiednikiem wysokiej jakości są obecnie działania z zakresu Content Marketingu, szerzej o tej metodzie można przeczytać na http://brand.ceo/pl-pl/content-marketing/.

Spoglądanie w przyszłość - rozwój amerykańskiej wersji Google pokazuje przyszłość, jaka niedługo czeka użytkowników z innych obszarów geograficznych. To na rodzimym rynku mają premiery wszystkie nowinki. W chwili obecnej Google mocno pracuje nad ulepszeniem narzędzia Knowledge Graph (Graf Wiedzy). W USA ten system operuje na o wiele większej liczbie słów kluczowych niże jej europejskie odpowiedniki. Ponadto, po podjęciu współpracy z Twitterem, kwestią czasu jest wyświetlanie tweetów w czasie rzeczywistym w wynikach wyszukiwania. Do niedawna wyszukiwarka na świat mobilny spoglądał dość chłodno, dzisiaj to się zmienia.

Znacząca różnica pomiędzy wynikami na urządzeniach mobilnych a stacjonarnych. Google już dawno dostrzegło zarówno popularność mobilnego Internetu, jak i dość odmienne oczekiwania użytkowników korzystających ze smartfonów i tabletów. Jedna z ostatnich zmian algorytmu, która miała na celu podniesienie jakości wyników wyszukiwania w wersji mobilnej, spowodowała, że strony przygotowane z myślą o internauci mobilnym oraz strony responsywne (dostosowujące się automatycznie do szerokości i rozdzielczości) są traktowane w wyszukiwarce mobilnej i stacjonarnej priorytetowo. To wyjście naprzeciw oczekiwaniom mobilnych użytkowników zostało docenione, czego dowodem jest coraz większa liczba zapytań mobilnych.

Szersza możliwość optymalizacji strony pozwala zwiększyć ruch na stronie. Firmy, dzięki nie tylko opisom rozszerzonym, ale także dodatkowym opcjom (na przykład uwzględnieniu znaczników descriptions czy nagłówków H1,H2,H3) mogą szybciej i lepiej trafiać ze swoją ofertą przy pomocy wyszukiwarki do klientów.

Podsumowanie

Obiektywnie należy przyznać, choć specjaliści od marketingu online nie zawsze chcą ten fakt dostrzec (najczęściej narzekają, ale wynika to z konieczności permanentnego reagowania na wszelkie modyfikacje algorytmu i wprowadzanie zmian w optymalizacji odpowiadających aktualnym wytycznym Google), że wiele zmian znacznie ułatwiło firmom generowanie ruchu na stronie. Można precyzyjniej sterować tym ruchem, lepiej targetować reklamy. Naturalnie, choć wiele zmian w Google miało na celu zwiększenie przychodów reklamowych, to nie można powiedzieć, że niejako przy okazji wiele z nich zwiększyło jakość wyświetlanych wyników i komfort użytkownika. 

Zobacz również
Komentarze (0)
Zostaw komentarz